Hej
wszystkim dzisiaj moim zdaniem jeden z piękniejszych filmów jakie
widziałam. Film opowiada historię dwojga zakochanych w sobie ludzi,
którzy spotkali się po 21 latach i poczuli do siebie to co
wcześniej.
Film
jest nakręcony na podstawie książki, której niestety ja nie
czytałam, ale jeśli wolisz czytać niż oglądać to zachęcam.
Uważam, że jeśli książka jest równie ciekawa jak film to
naprawdę warto!!
O
czym to jest?
Tak
jak wcześniej wspomniałam: Dawson
i Amanda byli kiedyś
szaleńczo w
sobie zakochanymi
nastolatkami. Ich drogi rozeszły się jednak w burzliwych
okolicznościach. Po 21
latach dawni kochankowie spotykają się na pogrzebie najlepszego
przyjaciela. Wraz ze wspomnieniami wraca pożądanie, ale powody,
przez które kiedyś się rozstali, są wciąż żywe. Być może
teraz stanowią jeszcze większe zagrożenie. Ta niezwykła historia
miłosna opowiada o losach pierwszej miłości i o wyborach, których
musimy dokonywać dążąc do szczęścia.
Moje
wrażenia
Cudowny!
Może niektórzy nie przepadają za takim rodzajem filmów, ale ja je
kocham. Nie wiem dlaczego, ale lubię oglądać filmy z wątkiem
miłosnym. Było również kilka smutnych chwil, ale i wesołych,
szczęśliwych oraz radosnych. Niestety koniec był bardzo smutny i
nieoczekiwany, nigdy bym na to nie wpadła.
Co
tu dużo mówić? Polecam osobom, które lubią od czsu do czsu
obejrzeć jakiś melodramat. Trochę się pośmiać i popłakać xD
NIGDY
NIE ZAPOMNISZ PIERWSZEJ MIŁOŚCI
Opis ciekawy, co prawda nie lubię takich romantycznych filmów, ale jak będzie okazja to obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to kontynuacja Trzy metry nad niebem z moim ulubionym Mario Casasem, a jednak nie. Aczkolwiek wydaje się to być ciekawa propozycja na jakiś romantyczny albo babski wieczór :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający opis, choć do wszelkich melodramatów podchodzę z dużym dystansem to ten wydaje się mieć ciekawą fabułę. Wpiszę go sobie na listę 'must see' :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ekranizacje Sparksa. Tą też widziałam i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu filmy. Romans na zimowy wieczór z czekoladą i gorącą herbatą to jest TO ;)
OdpowiedzUsuńMoja lista filmów jest dosyć długa, ale jakoś nie znalazłam jeszcze czasu, żeby cokolwiek obejrzeć. Być może w przyszłości skuszę się na ten film :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam książkę, a później obejrzę ten film :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ale z chęcią nadrobię zaległości, na te długie zimowe wieczory przyda się zapas dobrych filmów. :)
OdpowiedzUsuńOoo! Nie mam pojęcia jakim cudem przeoczyłam ten film! :) Na pewno mi się spodoba, dlatego muszę znaleźć dla niego trochę czasu :)
OdpowiedzUsuńCiekawie opisujesz, chyba obejrzę.^^ Zapraszam do mnie http://karty-pamietnika.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNicholas Sparks zazwyczaj jest niezawodny. Moim nr jeden do dziś jest "List w butelce"
OdpowiedzUsuńmuszę się tylko zastanowić czy najpierw przeczytać książkę, czy obejrzeć film... hmmm a to bardzo trudny wybór. na pewno poszukam!
OdpowiedzUsuńOpis naprawdę ciekawy, zacheca do oglądania. :D
OdpowiedzUsuńjulia-skorupka.blogspot.com
Film oglądałam, ale podobnie ja Ty nie czytałam książki :) Mimo to, mam w planach nadrobić tą zaległość :)
OdpowiedzUsuńJa czasami lubię oglądać takie filmy, muszę mieć nastrój na lżejszy film z wątkiem miłosnym ;). Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńciekawe filmy moze obejrzę któryś z nich :)
OdpowiedzUsuńhttp://lina-lina8.blogspot.com/
Piękny wątek :-) Ostatnio nie oglądam żadnych filmów (brak czasu), chyba, że te w kinie (czasem udaje mi się wyrwać), ale tego typu filmy, z gatunków lekkich i przyjemnych, bardzo lubię wtedy kiedy jestem zmęczona, mam ochotę na relaks, spokojne, aczkolwiek wzruszające i pozytywne emocje, czyli jak na dzień dzisiejszy film bardzo dla mnie wskazany ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńMuszę go poszukać i oglądnąć :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, ale to jednak nie tym filmów które lubię, trochę za bardzo ckliwy film jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńWątek wygląda na ciekawy, ale nie napisałaś zbyt wiele. Mnie nie zachęciłaś do obejrzenia tego filmu, ale jestem jednak osobą, którą ciężko przekonać :)
OdpowiedzUsuńNa początku się zaskoczyłam co tak krótko i zdawkowo, a potem spojrzałam ile masz lat i trzymam kciuki za dalszy rozwój, bardzo fajny początek w blogosferze. :)
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzę;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie film idealny na chandrę. Lody i wino w zestawie i można oglądać :) Polecam również Love, Rosie (zarówno książka jak i film jest fajna) Widziałaś?
OdpowiedzUsuńmega blog :) będę często tu wpadać!
OdpowiedzUsuń