Witajcie! Dziękuję, za ostatnią aktywność i namawiam jeszcze raz aby brać udział w konkursie ---> KLIK
A dzisiaj
film fantasy. Pewnie każdy zna na pamięć historię o kopciuszku
lub o niej słyszał nie raz. Jest dużo filmów z tym motywem. W
tamtym roku w kinach puszczano najświeższą wersję (jeśli mogę
tak to nazwać). I muszę stwierdzić, że bardzo mi się spodobała.
Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis każdemu się spodoba. Nie uważam, że jest to bajka, więc starszym też polecam :)
FABUŁA
Mimo,
że film nie jest bezpośrednim remakiem filmu animowanego z 1950 r.
Walta Disneya, historia w dużym stopniu odzwierciedla jego fabułę
z kilkoma dodatkowymi zwrotami akcji. W tej wersji Kopciuszek i
Książę spotykają się przed balem. Podczas ich pierwszego
spotkania on mówi jej, że jest pracownikiem pałacu nazywany przez
innych Tycio. Dobra wróżka ma ważniejszą rolę niż w poprzednim
filmie: początkowo przebrana za starą żebraczkę czuwa nad
Kopciuszkiem, zanim ostatecznie objawia się jako jej wróżka
chrzestna.
MOJE
ZDANIE
Film
jak film. Historia kopciuszka chyba każdemu jest znana, więc jeśli
ktoś lubi oglądać ją w różnych "wydaniach" to owszem
polecam.
Lily
James czyli nasz Kopciuszek (Ella) świetnie sprawdziła się w tej
roli, a jej sukienka na bal była śliczna, piękna, cudna i po prostu brak mi
słów, aby ją opisać. To chyba najbardziej mi się spodobało :) Oczywiście sam
książę też był niczego sobie.
Aktorzy grali bardzo dobrze,
niektóre wątki zostały dodane, inne - jakieś mniej ważne
usunięte, ale główny oczywiście musiał zostać. No bo co to za
film o Kopciuszku bez dobrej wróżki, złej macochy, przyrodnich
sióstr i oczywiście pięknego księcia z bajki :)))
Uważam, że dobrze zrobiono, że jednak film ten różni się od innych wersji. Nie jest przez to nudny i nie wiemy co może się wydarzyć.
Nie pamiętam dokładnie jakie towarzyszyły mi emocje podczas oglądania bo premiera była już dawno, a mniej więcej wtedy oglądałam tą "bajkę". Ale pewnie w niektórych momentach sporo się śmiałam, a na koniec byłam szczęśliwa tak samo jak szczęśliwe jest zakończenie.
TAK
NA KONIEC
A
co wy myślicie o tym filmie? Podobał wam się? Jakie jest wasze
zdanie? Czekam na odpowiedzi w komentarzu :)
Zapraszam również do oceniania, które znajduje się poniżej, abym
mogła wiedzieć czy tym postem zachęciłam was do obejrzenia,
zniechęciła, a może już oglądaliście ten film. Jest to dla mnie ważne, a wymaga tak niewiele :)
KAŻDA
DZIEWCZYNA ZACZYNA JAKO KOPCIUSZEK, A NIEKTÓRE KOŃCZĄ JAKO KRÓLEWNY
Filmu nie oglądałam, ale zachęciłaś mnie.Obejrzę. Szczególnie dlatego,że wciąż kocham bajki
OdpowiedzUsuńOglądałam ostatnio - film świetny;)
OdpowiedzUsuńChyba już za dużo tych ekranizacji Kopciuszka, ale tego akurat jeszcze nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńJeśli mogę coś doradzić, to trochę za dużo na tym blogu przeróżnych dodatków - odciągają uwagę od tekstów :)
Dzięki za radę właśnie planuję zmianę wyglądu całego bloga, wezmę twoje słowa pod uwagę :)
UsuńFilmu na pewno nie obejrzę, ale historię o Kopciuszku czytam średnio raz w tygodniu. To jedna z ulubionych bajek mojej córki :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie zapomnę "Kopciuszka" w disneyowskiej wersji. Nawet nie zliczę ile razy ją widziałam :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy film ever !! Fajny post! 👍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lifedreamsandfashions.blogspot.com
super
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten film :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, więc się nie wypowiem. Ale zachęciłaś mnie swoją recenzją, dlatego jak tylko znajdę wolne czas biorę się za oglądanie! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://nawiedzonadroga.blogspot.com/
Przegapiłam ten film, kiedy był wyświetlany w kinach, ale chętnie nadrobię :)
OdpowiedzUsuńObecnie jestem na etapie bajek... z powrotem ;) Dlatego skuszę się na Kopciuszka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Klasyka, trzeba ją znać :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym sobie oglądnęła! Pozdrawiam, Daria xxx
OdpowiedzUsuńUwielbiam kopciuszka <3
OdpowiedzUsuńNie oglądałam jeszcze tego filmu, lubię bajki więc któregoś wieczoru musze usiąść i pooglądać! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam historię Kopciuszka, a tego filmu jak na razie nie widziałam i chyba muszę to nad robić. Lubię takie filmy w baśniowym klimacie.
OdpowiedzUsuńandszei.blogspot.com
Kopciuszek jest najlepszą historią ever ale tego filmu jeszcze nie widzialam, chyba pora to zmienic :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historie! Chętnie wrócę do tego filmu <3
OdpowiedzUsuńKopciuszek jest ponadczasowy !;)
OdpowiedzUsuńOglądałam film i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widziałam ten film w meksykańskim autobusie z hiszpańskim dubbingiem :) Jakoś miło mi się kojarzy :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tej wersji "Kopciuszka" i nie wiem czy się skuszę. Takie filmy ostatnio niezbyt mi podchodzą, niestety.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, ale brzmi całkiem fajnie Twój opis. Na razie wyjeżdżam na majówkę, ale być może skoczę do kina jak wrócę ;)
OdpowiedzUsuńA to ciekawe... Nie widziałam tego.
OdpowiedzUsuń